wtorek, 22 lutego 2011

Krótkie wprowadzenie

     W młodości nie miałem raczej kłopotów z sylwetką. Dużo ruchu, młodość, ciągłe gnanie do przodu, wiele zajęć i dużo więcej czasu oraz energii. Tylko z upływem lat wszystko się zmieniało, a przede wszystkim ilość tłuszczyku odkładająca się na moim brzuszku i nie tylko.
     Zaczęło brakować czasu na ćwiczenia, spacery, zajęcia sportowe. Coraz większe "lenistwo": sen po obiadku, piwko, telewizja i coraz większy brzuszek. Zamiast mięśni fałdy tłuszczu na całym ciele. Na początku nie przejmowałem się tym, bo koledzy tak samo zmieniali wygląd, więc zacząłem kupować ubrania o nieco większych rozmiarach. I niby wszystko ok. jednak! Coś było inaczej. Wzrok kobiet padał na mój brzuch i miny robiły im się "krytyczne" (a któż nie lubi podobać się innym i wcale nie musi to wiązać się z konieczności nawiązania romansu, ale dla samej przyjemności "podobania się"), mój stary pasek chyba się "skurczył", bo zacząłem zapinać go na pierwszą dziurkę, a do tego dziwnie wrzynał się w ciało powodując "wylewanie" się tłuszczyku (wałeczka) za pasek. Moja kondycja spadała, a wraz z nią samopoczucie. Serduszko coraz mocniej biło i wcale nie na widok pięknej kobiety. Pewnego dnia spojrzałem w lustro, to co tam zobaczyłem bardzo mi się nie podobało, wręcz było odpychające. Powiedziałem dość!   Postanowiłem to zmienić. Pisząc (mówiąc) postanowiłem mam na myśli  p o s t a n o w i e n i e  takie prawdziwe, nie słomiany zapał.  Głęboka wiara i dążenie do osiągnięcia zamierzonego celu.
     W następnym poście opiszę co próbowałem i w jaki sposób dążyłem do realizacji mojego "postanowienia".
Cezary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz